Bodø - film dokumentalny o życiu Polaków na północy Norwegii

Projekt
zakończony
2870
/ 2000 zł
38
wspierających
 

thumb_a7926ea_resize_1920_1080.jpg


Witajcie!

Zacznę od początku. Niespodzianka! Jestem Tomasz. Zapewne mnie już znacie. Jestem realizatorem dźwięku i producentem muzycznym w Red Yeti Studio i miałem okazje pracować przy dziesiątkach godzin przepięknej muzyki. Od ponad roku pielęgnuję także swoją kolejną pasję - filmowanie. Zrobiłem już niemal 200 krótkich filmów na social media, głównie dla lokalnych instytucji kultury takich jak Biblioteka Publiczna w Piasecznie i Centrum Kultury w Piasecznie. Na potrzebę własnych projektów filmowych powołałem do życia kanał Lo-Films - sztuki audiowizualne. Mam także w sobie pokorę by nazwać swoje filmy kinem amatorskim. Zdaję sobie sprawę z mojego wciąż rozwijającego się warsztatu.

Zrealizowałem także kilka prostych teledysków oraz dwie krótkie formy dokumentalne. Film "Tu i teraz" to 13-minutowy dokument o kobietach prowadzących restauracje w trudnych czasach pandemii. Na tamtym etapie rozwoju materiał kręciłem iPhonem! Niesamowicie dobrze się bawiłem i sporo nauczyłem. Kino dokumentalne zawsze mnie fascynowało. Jestem człowiekiem obserwującym świat z dużą ciekawością, bardzo chciałbym pokazywać Wam to, co widzę i co mnie fascynuje poprzez obiektyw swojej kamery, własną wrażliwość i surową formę. 

Stale się rozwijam jako twórca. Zakupiłem aparat/kamerę, podstawowe obiektywy, oświetlenie i oczywiście mikrofony. Tworzę, sprawdzam, bawię się i marzę. Właśnie marzenia są motorem mojego najnowszego pomysłu, z powodu którego tu trafiłaś/eś! 


thumb_d9052ff_resize_1920_1080.jpg

(fot. Gosia Dvořáková, Gazela w Laponii)

Na początek chwila dla Wikipedii: 

Bodø – norweskie miasto portowe i gmina leżąca w regionie Nordland, administracyjne centrum regionu. Miasto leży za Kołem Podbiegunowym. Bodø jest 119. norweską gminą pod względem powierzchni.

Wiemy już, gdzie Was zabiorę? To już wyjaśniam dalej!

Nie wiem kiedy się to zaczęło. Może w liceum? Lata temu. Natknąłem się na Norwegię w książkach polskiej fantastyki. Potem były kryminały Jo Nesbø i tajemnicze deszczowe Oslo pełne morderstw, zagadek i mrukliwych Norwegów. Potem przyszła fascynacja podcastem Gosi Dvorakowej mieszkającej w Bodø (Gazela w Laponii), Życie w Norwegii na Spotify). Tak powoli, niepostrzeżenie platonicznie zakochałem się w Bodø. Stało się.

Chcę tam jechać. Zobaczyć to. Poczuć zapach zimnego Norweskiego Morza. Zobaczyć fiordy. Poczuć choć trochę czym jest friluftsliv i życie za Kołem Podbiegunowym. To wszystko jednak byłoby puste bez ludzi, bez ich historii, emocji i motywacji. Ciężko będzie zrozumieć i pokazać Norwegów - to tego potrzeba lat. Pokażmy więc Polaków w Bodø - pomyślałem. Czemu nie?

Postanowiłem przeżyć to razem z Wami. Chcę wziąć ze sobą kamerę i mikrofon, chcę nakręcić materiał o życiu tam daleko. Życiu słodko-gorzkim, pięknym. Często także ciężkim. O ucieczce z Polski i tęsknocie do Polski. O Norwegii takiej, jaka jest i jaką ją zobaczę bez uprzedzeń i po raz pierwszy w życiu.

Dobra, wszystko pięknie. I właśnie tu się zaczynają strome schody.


thumb_f13a32d_resize_1920_1080.jpg


Pal licho, że nie znam norweskiego. Aż do końca czerwca moje marzenia wydawały się nierealne - wjazd do Norwegii w czasie pandemii był dla Polaków niemożliwy. Trwało to miesiącami a ja starałem się nie stracić nadziei. Czekałem, ciężko pracowałem i zbierałem pieniądze na wyjazd. Kiedy ku mojej radości wjazd do Norwegii okazał się możliwy, okazało się, że lot i pobyt w Bodø kosztuje więcej, niż się spodziewałem. Sporo więcej. Norwegia to bogaty, ale także drogi do życia kraj. 

Znów postanowiłem się nie poddać. Zebrałem prawie całe fundusze. Lecę. Wylatuje 9 sierpnia tego roku. Wracam po tygodniu - 15 sierpnia. Planuję intensywny tydzień. Poznałem przez internet już sporo ciekawych ludzi, którzy wypełnią mój film treścią i pasją. Umawiam się, czytam, szukam, pytam. Spotkałem się zarówno z ogromną życzliwością jak i niemiłymi sytuacjami, demotywacją i podcinaniem skrzydeł. Nie chcę się jednak poddać!

Planuję nagrać godziny materiału, samemu skomponować i zrealizować muzykę do filmu (wszak jestem muzykiem), samemu zmontować finalnie koło 20-30 minut filmu krótkometrażowego. Przede mną wspaniała przygoda i mnóstwo pracy!

Po co ta zbiórka? Sam/a już się domyślasz. Te 2000 zł to praktycznie koszt samego lotu. Zakupiłem w pakiecie z lotem wszelkie niezbędne ubezpieczenia. Kwota, o którą Was proszę o tylko część kosztów, jakie poniosę podczas realizacji tego projektu. Jeśli chcesz zobaczyć co mi wyjdzie z tego całego filmu - wesprzyj mnie, czymkolwiek. Jeśli nie chcesz - i tak mi miło, że tu jesteś! Powiedz o mnie znajomym, udostępnij. Dziękuję za wszystkie wpłaty i dobre słowa! Do wyjazdu jeszcze miesiąc. Trzymajcie mocno kciuki, aby wszystko poszło pomyślnie! Jestem bardzo tym wszystkim podekscytowany! 

To co? Lecimy razem?


thumb_1217dd2_resize_1920_1080.jpg


Stop! To nie wszystko!

Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie doprawił filmu wątkiem bibliotecznym. Jak wiecie, sam pracuję także jako specjalista ds. multimediów w naszej Piaseczyńskiej Bibliotece Publicznej. Ciekawe czy tam w Bodø też mają bibliotekę? Mają. I to jaką! Stormen Bibliotek to duża, nowoczesna i przepiękna placówka kulturalna z bogatą i dojrzałą ofertą dla mieszkańców miasta. Napisałem im wiadomość - jestem tam mile widziany i na 100% Stormen Bibliotek także znajdzie miejsce w moim filmie! 

Regulamin komentowania